Info
Ten blog rowerowy prowadzi Saves z miasta Bytom (Miechowice). Mam przejechane 3501.62 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.72 km/h Więcej o mnie.Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Maj3 - 1
- 2013, Kwiecień9 - 5
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Maj3 - 6
- 2012, Kwiecień6 - 2
- 2012, Marzec3 - 3
- 2011, Sierpień1 - 0
- 2011, Lipiec7 - 6
- 2011, Czerwiec4 - 0
- 2011, Maj7 - 0
- 2011, Kwiecień12 - 6
- 2010, Grudzień2 - 2
- 2010, Listopad1 - 0
- 2010, Październik9 - 6
- 2010, Wrzesień14 - 12
- 2010, Sierpień18 - 13
- 2010, Lipiec14 - 10
- 2010, Czerwiec4 - 8
Dane wyjazdu:
0.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Aspect 60 2009
Muzeum PRL-u
Środa, 25 sierpnia 2010 · dodano: 25.08.2010 | Komentarze 2
Dziś też bez rowerku (ach brakuje mi go) znowu ze względu na mamę, babcię i brata mieliśmy jechać do Zabytkowej Kopalni Węgla Kamiennego Guido lecz nie wypaliło, ale mieliśmy plan awaryjny... ^^ Muzeum PRL-u w Rudzie Śląskiej w dzielnicy Bielszowice, po dojechaniu, piękne powitanie razem z charakterystyczną muzyką w tamtych latach, po przekroczeniu bramy przenosimy się w czasie i to dosłownie ;] dodam jeszcze tylko że w muzeum możemy wszystkiego dotykać, grzebać w szafkach, itd. jest tylko jeden warunek odłożyć później na miejsce :)Tak właśnie wyglądało typowe mieszkanie w czasach PRL-u ^^
A imprezie towarzyszyła...
A teraz czas na ciekawostki :D
Piwo
Kawa
Lody
"Czekolada"
Prince Polo
"Pieniądze"
"Coca Cola"
A tutaj samochody z tamtych lat
No i oczywiście nie mogło zabraknąć najlepszego środka transportu ^^
I po raz kolejny każdemu polecam odwiedzić muzeum ja byłem zauroczony klimatem który tam panował, całkiem inny świat, mimo niewielkich rozmiarów zwiedzanie daje dużo satysfakcji no i rzecz jasna nie opisałem wszystkiego ;] jeżeli chcecie więcej to polecam odwiedzić muzeum ;p w szczególności w nadchodzącą sobotę, więcej atrakcji ^^
Kategoria Najlepsze wypady
Komentarze
Dynio | 20:31 środa, 25 sierpnia 2010 | linkuj
Ja też cofnąłem sie w czasie pamiętam kartki saturatory i to mieszkanie...........
donremigio | 20:12 środa, 25 sierpnia 2010 | linkuj
Nigdy nie zapomnę napojów sprzedawanych przy różnego rodzaju jarmarkach, cyrkach itp. Były one w woreczku foliowym, który przebijało się słomką. Kurcze jak to mi smakowało. Nie mam pojęcia co wchodziło w skład napoju, ale pewnie to była jakaś woda z symboliczną domieszką jakiegoś soku/kompotu, albo jakiś bardzo mocno rozrzedzony kisiel, co by jakiś kolor to miało.
Albo gazowana woda z syfonu, w którym co jakiś czas wymieniało się naboje z gazem.
Nie zapomnę też jak z rodzicami pojechaliśmy, w ramach wymiany z zakładu pracy, na wakacje do NRD. Dostałem tak od jakiejś Pani z sekretariatu, gdy czekałem grzecznie na rodziców, taką wielgachną czekoladę z gigantycznymi orzechami. Teraz czasem widuje podobne w sklepach, takie czerwone kartonowe opakowanie z przezroczystym okienkiem.
To były piękne czasy.
Komentuj
Albo gazowana woda z syfonu, w którym co jakiś czas wymieniało się naboje z gazem.
Nie zapomnę też jak z rodzicami pojechaliśmy, w ramach wymiany z zakładu pracy, na wakacje do NRD. Dostałem tak od jakiejś Pani z sekretariatu, gdy czekałem grzecznie na rodziców, taką wielgachną czekoladę z gigantycznymi orzechami. Teraz czasem widuje podobne w sklepach, takie czerwone kartonowe opakowanie z przezroczystym okienkiem.
To były piękne czasy.