Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Saves z miasta Bytom (Miechowice). Mam przejechane 3501.62 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.72 km/h Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Widget Pogodowy
ScreenSaver yr.no

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Saves.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Z przyjaciółmi

Dystans całkowity:1723.67 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:104:29
Średnia prędkość:16.26 km/h
Maksymalna prędkość:53.30 km/h
Suma kalorii:703 kcal
Liczba aktywności:40
Średnio na aktywność:43.09 km i 2h 40m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
26.13 km 0.00 km teren
01:56 h 13.52 km/h:
Maks. pr.:37.97 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

XVI BYTOMSKA ROWEROWA MASA KRYTYCZNA

Piątek, 22 października 2010 · dodano: 23.10.2010 | Komentarze 0

Jak co miesiąc kolejna BRMK ^^ jak zwykle nie mogłem się doczekać, po przyjeździe na rynek mocarna ekipa Dynio, Magik, rowerzyści z Gliwic, Zabrza, chwilę później dojeżdża Oddowicz i wielu innych. Ku mojemu zdziwieniu fontanna wyremontowana, a jeszcze wczoraj była w budowie i nie zapowiadało się na kapitalne zakończenie pracy


Wspólna fotka

No i nie mogło zabraknąć sesji przy wypasionej,kolorowej, błyszczącej fontannie :D

Oddowicz

W końcu ruszyliśmy przez miasto, dzisiaj trasa była krótsza ze względu na chłód unoszący się w powietrzy ale atmosfera była tak kapitalna że nikt nie narzekał na pogodę. Przejazd zakończył się na kąpielisku otwartym, oczywiście nie było wody ale za to była grochówka, ognisko i kiełbaski ^^

Stopniowo ubywało osób, lecz została grupa która jechała zobaczyć IV LO na Placu Sikorskiego to był zabawny przejazd
W rzeczywistości budynek robi jeszcze większe wrażenie niż na zdjęciu

Jeszcze wspólne zdjęcie i każdy rusza w swoją stronę :)


Dane wyjazdu:
71.42 km 0.00 km teren
04:00 h 17.86 km/h:
Maks. pr.:45.66 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

XIX Gliwicka Masa Krytyczna

Piątek, 1 października 2010 · dodano: 02.10.2010 | Komentarze 1

Zawsze chciałem pojechać na Gliwicką Masę no i wreszcie się udało, zbiórka na BP ja z oddowiczem już czekałem gdy po chwili zjawił się Dynio w towarzystwie Magika po przywitaniu jazda do Gliwic na miejscu zebrała się solidna ekipa (50 osób), nicków nie znam ale pozdrawiam wszystkich ^^


Czas na przejazd mimo to że zamarzałem bardzo mi się podobało, najbardziej zaskoczył mnie audiobiker który zapuszczał muzą ;D do domu wracaliśmy liczniejszą ekipą, nagle słychać wielkie boom a w oponie Magika wielki kawał metalu szybka wymiana dętki, pretensje pijanego dziadka było zabawnie ;D i dalsza jazda stopniowo się rozdzielamy ja z oddowiczem jadę do McDonald's na kawkę, (tak tego mi brakowało) była to najlepsza kawa jaką piłem w życiu, żegnamy się i jadę do domu, po dojechaniu wszystko mnie boli a szczególnie plecy, czułem że zbliżam się do granic wytrzymałości parę kilometrów więcej i pewnie bym padł ;] no i dziś poczułem że rowerek był warty zakupu, spisał się wyśmienicie sunął aż miło.
Masa bardzo udana, atmosfera, klimat po prostu wszystko było zajebiste :)
Pamiątkowe cegiełki (bez zbędnych reklam i innych dupereli to mi się podoba)


Dane wyjazdu:
49.03 km 0.00 km teren
02:49 h 17.41 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Jesień

Sobota, 25 września 2010 · dodano: 26.09.2010 | Komentarze 0

Zaczęło się od tego że skoczyłem do Bytomia po notatki, na miejscu chwila rozmowy i Maciek wychodzi na rower ^^ planujemy jechać do Sportowej Doliny, jedziemy oczywiście okrężną drogą, kręcimy się trochę po parku w Bytomiu

Następnie jedziemy zobaczyć jak tam budowa autostrady A1

W końcu dojeżdżamy na miejsce jak poprzednio tu byliśmy nie widzieliśmy tej tabliczki (przynajmniej ja)

Kawałek dalej chwila relaksu i fotki



Następnie powrót, w skate parku w Bytomiu trafiamy na imprezę "Silesian Skate Show part 2 – ekstremalne zawody na rolkach"

Po dłuższym oglądaniu jadę z Maćkiem pod jego dom po czym żegnam się i wracam do Miechowic.

Podczas powrotu towarzyszył mi pomarańczowy księżyc, bardziej przypominał słońce ;)
Kategoria Z przyjaciółmi


Dane wyjazdu:
26.00 km 0.00 km teren
02:08 h 12.19 km/h:
Maks. pr.:38.69 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Europejski Dzień Bez Samochodu

Środa, 22 września 2010 · dodano: 23.09.2010 | Komentarze 0

Tak czekałem na ten dzień, umówiłem się z Maćkiem na rynku, więc standardowo schodzę do piwnicy po rowerek i co ja ku*** widzę... znowu nie ma w przednim kole powietrza, takie rzeczy to tylko mnie się przytrafiają żeby ze zwykłymi dętkami mieć taki upierdliwy problem, no ale zaryzykowałem dopompowałem ją i zajechałem do Bytomia.

Wjeżdżam na rynek i widzę potężną ilość ludzi na rowerach, dokładnie 310 osób,
cudem odnajduje Maćka ;]


Ja

Maciek był trochę schorowany

W między czasie firma Vattenfal przekazała miastu 10 rowerów hybrydowych i ruszyliśmy przez miasto, było tyle ludzi że przejazd ten był nie lada wyzwaniem, chwilowy postój obok urzędu ja sprawdzam przednie koło... już dużo powietrza nie zostało.
No ale bez problemu wszyscy dojeżdżamy z powrotem na rynek "dorzucam" powietrza do dętki i wspólnie z Maćkiem udajemy się do McDonald's na kawkę i ciastko, fajnie nam się siedzi i rozmawia.Po dłuższym czasie ja po raz kolejny pompuję -.-, żegnamy się i wracamy do domów, podczas powrotu towarzyszy mi piękna pełnia

No i jeszcze opaska rozdawana podczas imprezy

I moja kolekcja dupereli
Kategoria Z przyjaciółmi


Dane wyjazdu:
46.22 km 0.00 km teren
03:06 h 14.91 km/h:
Maks. pr.:41.13 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

XV Bytomska Rowerowa Masa Krytyczna

Piątek, 17 września 2010 · dodano: 17.09.2010 | Komentarze 0

Rano standardowo do szkoły, i oczywiście z niecierpliwością czekałem na dzisiejszą masę.

Po siedemnastej wyruszyłem z domu po drodze dołączam do Dynia i Magika wspólnie jedziemy na rynek. Po dojechaniu jadę po Maćka na miejscu jest już Arek. Robi się tłoczno zjawia się też Daniel z Danielem ^^
Pogoda dopisała :D ...dziewczyny też ^^

Ruszyliśmy przez miasto, wszystko przebiegło zgodnie z planem tylko przy końcu zrobiły się dwie grupy które pojechały różnymi trasami nie mam pojęcia jak do tego doszło.
Następnie sesja teamu na rynku, zaznaczam że na zdjęciach wszyscy są trzeźwi;p
Od lewej Arek, Daniel, Maciek i ja ^^

Tutaj podobnie Arek, Daniel, Maciek, Daniel

Jeszcze tylko uczta w McDonald's i wszyscy jadą do domów na Karbiu dołączam do ekipy ^^ Dynio, Magik, Isabel, i miła rowerzystka której nie znam, pozdrawiam serdecznie, wspólnie dojeżdżamy do Miechowic i żegnamy się.
Masa jak zwykle bardzo udana było aż 166 osób, pozdrawiam wszystkich :D

Dane wyjazdu:
55.32 km 0.00 km teren
03:09 h 17.56 km/h:
Maks. pr.:40.40 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

II Zabrzańska Rowerowa Masa Krytyczna

Piątek, 10 września 2010 · dodano: 10.09.2010 | Komentarze 6

Rano jak zwykle do szkoły (dziś miałem wyjątkowo dobry humor), praktyki i pucowanie Warszawy na jutrzejszą wystawę ;)

Po "robocie" Dynio wysłał sms'ka że dziś II Zabrzańska Rowerowa Masa Krytyczna, o godzinie 17 razem z Maćkiem (Dynio dojechał później) ruszyliśmy w stronę Zabrza oczywiście nie znaliśmy drogi ^^ ale jakoś sobie poradziliśmy.
Na miejscu dość sporo ludzi(zdjęcie tego nie ukazuje a to jedyne jakie mam ;/)

Standardowo przejazd przez miasto, lecz czerwone światła nas dotyczyły, z jednej strony dobrze z drugiej nie ;p, bardzo podobała mi się reakcja ludzi którzy widzieli tylu rowerzystów ^^
Wjazd na kostkę brukową, coś się robi miękko... buuuum, kapeć -.- zjazd na chodnik tutaj świetna reakcja Dynia który zaraz służył pomocą, była też ekipa Gliwicka próbowaliśmy łatać no ale nie wypaliło :) (niech będzie moja wina ^^) niestety żadna dętka nie pasowała do mojej obręczy (zasrane presty) więc telefon do Pana Romana który służył pomocą, w oczekiwaniu dołączyła ekipa Katowicka razem z Maćkiem, gdy Pan Roman przyjechał zrobił otwór na samochodowy i nareszcie miałem sprawny rower uff aż mi ulżyło, atmosfera była super, wszyscy wspólnie (ekipa Katowicka, Dynio, Maciek i ja ) ruszyliśmy w stronę Bytomia na Bobrku rozdzieliliśmy się, ja pojechałem do domu reszta do Centrum. Czas na podziękowania ^^ Dziękuję wszystkim osobom które mnie wspierały w tej pechowej sytuacji w szczególności Panu Romanowi bez którego bym nie zajechał do domu no i Dyniowi który wspierał mnie psychicznie ^^ JESZCZE RAZ DZIĘKI!!!

Dane wyjazdu:
36.30 km 0.00 km teren
02:54 h 12.52 km/h:
Maks. pr.:36.94 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

I Śląska Rowerowa Masa Krytyczna

Niedziela, 5 września 2010 · dodano: 05.09.2010 | Komentarze 0

Ach jak to miło dosiąść rower po dwóch tygodniach przerwy :)

Tak nareszcie jakaś większa Masa ^^ wszystko przebiegało zgodnie z planem po za jednym szczegółem... ale o tym później.

Organizacja należała do tych najlepszych jakie w życiu widziałem całe ulice należały do nas, dzisiaj zwróciliśmy na siebie baaaaaaardzo dużą uwagę po przejechaniu trasy wszyscy ustawiliśmy się w łańcuszek każdy zaliczył pasowanie i dostał certyfikat (który zostawiłem u Maćka -.-)
W sumie było 183 osoby + pies

Maciek jak zwykle uśmiechnięty

No i ja, znowu za poważnie wyszło -_-

Czas na nieszczęsne losowania można było kupić "pamiątkę" z Masy, (osobiście liczyłem na pamiątki a nie reklamy) następnie trzeba było wypełnić kuponik i tak się brało udział w losowaniu rowerów - tutaj był pies pogrzebany, bo tyle ile się kupiło tyle kuponów można było wypełnić, efekt jedna osoba kilkakrotnie była odebrać nagrodę pocieszenia, psuło to trochę zabawę.(opcjonalnie można było przynieść 20 zakrętek po napojach)
Rowerki poszły do zwycięzców, został skuter ten kto miał rachunek powyżej 200zł w sklepie "Rowerek" brał udział w losowaniu, zaczęło się, nikt się nie zgłaszał do czasu gdy Maciek usłyszał kupon wypełniony na jego mamę, gdy podszedł i powiedział że to jego mama nagle zapadła cisza i czysta olewka oO z namiotu przybiegła miła pani (pozdrawiam serdecznie jedna z nielicznych uczciwych osób) i powiedziała że jak osoba z rodziny to niech będzie koniec losowania, wtedy nastała chwila wątpliwości bo mamy Maćka nie było na rynku, powiedział że pójdzie po nią (3 minuty czekania by nie zbawiły) ale do rzeczy wtedy Świetlik <<(wyjaśniam - Pan w przebraniu) powiedział do Pana Romana: "Panie Romanie męska decyzja" po czym odpowiedział że losowanie trwa dalej ale gdy mama zdąży dostanie skuter... wiadomo jak to w życiu bywa nie zdążył, inna osoba nieuczciwie zgarnęła nagrodę. Aż byłem w szoku że taki bezczelny i olewający sposób pozbawiono Maćka nagrody, zawiodłem się i to bardzo, losowanie według mnie było niesprawiedliwe a zasady wymyślane "w locie" takie moje zdanie i nic tego nie zmieni... niesmak pozostanie na bardzo długi czas.
Tutaj opaska i nietypowa smyczka którą chciałem kupić ale dzięki uprzejmości pewnych osób dostałem ją

A tutaj zaległe zdjęcie kolejnej smyczki do kolekcji którą dostałem na Xbox Fun Day 2010 fotorelacja z imprezki TUTAJ
Kategoria Z przyjaciółmi


Dane wyjazdu:
41.11 km 0.00 km teren
02:28 h 16.67 km/h:
Maks. pr.:41.51 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Rowerowy spontan :)

Sobota, 21 sierpnia 2010 · dodano: 21.08.2010 | Komentarze 0

No więc tak, plan na dziś... rower oczywiście ^^ widziałem że Maciek wrócił z krótkiego pobytu w Gorzowie więc chciałem zapytać czy gdzieś się przejedziemy lecz zrezygnowałem, pomyślałem że pewnie zmęczony podróżą itd.
Za chwilę jednak napisał czy może się przejechać do mnie... ciekawy zbieg okoliczności ;D
Po dotarciu standardowo skoczyliśmy na kebaba, trochę pogadaliśmy, po czym ruszyliśmy spalać kalorie, planu nie było, pojechaliśmy do Bytomia zobaczyć kibiców na stadionie Polonii,zahaczyliśmy o Park miejski
Pocztówka z ok. 1911 roku

A tutaj Maciek na mostku z pocztówki (a mówi że jest niefotogeniczny)

No i ja ^^ (trochę za poważnie to wyszło wcale tak nie było)

Zahaczyliśmy jeszcze o skate park popatrzeliśmy, pomarzyliśmy ;) i znowu do parku
Jeszcze jedna sesja w innym miejscu
The best team for ever, strasznie pozytywnie ^^

No i w tym momencie nie wiedzieliśmy gdzie dalej jechać, po chwili padło na ścieżkę rowerową na ulicy Łagiewnickiej, dobrze się złożyło bo Maciek jeszcze tam nie był. Po krótkiej przejażdżce zaproponowałem Żabie Doły, atmosfera była strasznie pozytywna i dobrze ^^ krótka przerwa, fotka i spadamy

Rynek w Bytomiu

Plac Akademicki

Dalej Maciek zaproponował wjazd pod górkę, chcieliśmy się trochę zmęczyć ;p ...zamiast zmęczenia był śmiech i fotka

Ostatnia miejscówka do zwiedzenia, Bytom Skwer przy ul. Fałata
Następny przystanek mieszkanie Maćka, tam się pożegnaliśmy i ruszyłem do domu.
Dawno nie było tak wspaniałej atmosfery (wyjazd dobrze mu zrobił ^^) przy okazji dodaję nową kategorię "Najlepsze wypady" jeden już mam... ten dzisiejszy :)

Dane wyjazdu:
34.84 km 0.00 km teren
02:29 h 14.03 km/h:
Maks. pr.:36.58 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

XIV Bytomska Rowerowa Masa Krytyczna

Piątek, 20 sierpnia 2010 · dodano: 20.08.2010 | Komentarze 0

Tak!!! Nareszcie kolejna masa :D o 17 wyruszyłem z domu pojechałem do Bytomia, miałem sporo czasu więc pokręciłem się trochę po mieście zanim dojechałem na rynek.
Pogoda dopisała a i obecność rowerzystów też była zadowalająca na moje oko... setka jak nic ;] (oczywiście jest prawdopodobieństwo pomyłki, lecz małe ;p)

;)

Była jeszcze jedna atrakcja w postaci... to już na zdjęciu :P (świetny pomysł)

No i tak pojeździliśmy po mieście, poprzeszkadzaliśmy złym kierowcą<<<-hihihihi no i co najważniejsze zwróciliśmy na siebie uwagę, bo każdy musi wiedzieć: "My nie blokujemy ruchu, my jesteśmy ruchem" kocham to motto ^^
No i tak przejażdżka dobiegła końca ;( mogło by to trwać całymi dniami :D

Jak zwykle było super, oby tak dalej!!!
P.S
Nie złapałem żadnej gumy to pewnie przez ten fantastyczny klimat ^^
Kategoria Z przyjaciółmi


Dane wyjazdu:
16.15 km 0.00 km teren
00:52 h 18.63 km/h:
Maks. pr.:40.77 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Fail

Poniedziałek, 16 sierpnia 2010 · dodano: 16.08.2010 | Komentarze 0

Aż mi się nie chce pisać, ledwo wyjechałem to za chwile deszcz i burza całe szczęście Maciek mnie przetrzymał u siebie, po deszczu powrót i złapana guma z przodu całe szczęście blisko domu do tego spięcie z matką (w sumie mogłem złapać tą gumę 100km od domu może i lepiej by było) i już mi sie wszystkiego odechciewa
THE END