Info
Ten blog rowerowy prowadzi Saves z miasta Bytom (Miechowice). Mam przejechane 3501.62 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.72 km/h Więcej o mnie.Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Maj3 - 1
- 2013, Kwiecień9 - 5
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Maj3 - 6
- 2012, Kwiecień6 - 2
- 2012, Marzec3 - 3
- 2011, Sierpień1 - 0
- 2011, Lipiec7 - 6
- 2011, Czerwiec4 - 0
- 2011, Maj7 - 0
- 2011, Kwiecień12 - 6
- 2010, Grudzień2 - 2
- 2010, Listopad1 - 0
- 2010, Październik9 - 6
- 2010, Wrzesień14 - 12
- 2010, Sierpień18 - 13
- 2010, Lipiec14 - 10
- 2010, Czerwiec4 - 8
Wpisy archiwalne w kategorii
Z przyjaciółmi
Dystans całkowity: | 1723.67 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 104:29 |
Średnia prędkość: | 16.26 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.30 km/h |
Suma kalorii: | 703 kcal |
Liczba aktywności: | 40 |
Średnio na aktywność: | 43.09 km i 2h 40m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
19.72 km
0.00 km teren
00:58 h
20.40 km/h:
Maks. pr.:45.66 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Aspect 60 2009
Akcja ratunkowa
Sobota, 14 sierpnia 2010 · dodano: 14.08.2010 | Komentarze 0
Gdzieś o 17:30 zszedłem do piwnicy, wypadało by dopompować opony, przednia była w porządku, wziąłem się za tył oczywiście powietrze nie wchodzi -.- (czułem to w kościach)Wpadłem na pomysł żeby spuścić trochę powietrza i zacząć pompować, jest idzie... oczywiście do czasu w pewnym momencie powietrze nie chciało wejść a dalej flak tak wqurwiony nie byłem dawno, godzinę jak jakiś pajac walczyłem z tym gównem po czym sprzedałem kopa pompce i wróciłem do domu (aż mi łzy leciały na myśl że nigdzie nie pojadę ani dziś ani jutro) Była jedna nadzieja... napisałem do Maćka czy ma pompkę i tak uratował mi życie, przyjechał, trochę pogadaliśmy po czym potowarzyszyłem mu w drodze do domu ^^ Dzięki za ratunek ;)
Kategoria Z przyjaciółmi
Dane wyjazdu:
42.69 km
0.00 km teren
02:27 h
17.42 km/h:
Maks. pr.:39.70 km/h
Temperatura:29.6
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Aspect 60 2009
Świerklaniec
Sobota, 7 sierpnia 2010 · dodano: 07.08.2010 | Komentarze 0
Maciek zaproponował wczoraj jakiś wyjazd tak więc dzisiaj ruszyliśmy w stronę Świerklańca pogoda zmieniała się jak w kalejdoskopie, po dojechaniu do parku znaleźliśmy sobie spokojną miejscówkę i porobiliśmy parę zdjęć.Chwila relaksu ^^
Zrobiliśmy rundkę po parku i po chwili zobaczyliśmy potężną czarną chmurę tak więc ruszyliśmy w stronę domu(nie chcieliśmy przeżyć tego co widzieliśmy wczoraj za oknem)
Na zdjęciu nie widać tego przeraźliwego widoku który był za mną
Po dojechaniu na Stroszek zaczęło lekko padać po krótkiej chwili rozdzieliliśmy się Maciek pojechał w stronę Bytomia a ja w stronę Miechowic :)
Kategoria Z przyjaciółmi
Dane wyjazdu:
0.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Aspect 60 2009
67. Tour de Pologne etap 3
Wtorek, 3 sierpnia 2010 · dodano: 03.08.2010 | Komentarze 4
Ach nie mogłem się doczekać ^^ tym razem ruszyliśmy komunikacją miejską do Katowic (w sumie nie potrzebnie ale z drugiej strony nie trzeba było pilnować rowerów można było się całkowicie skupić na zabawie :D )Byliśmy dość sporo przed czasem więc trzeba było się czymś zająć, na start test naszych umiejętności, w końcu zasmakowałem po części jazdy na kolarce bo wiadomo jazda w miejscu nie jest zbyt satysfakcjonująca ;P
Później zobaczyłem piękną niewiastę, lepszej koszulki nie mogła założyć, aż żal było nie skorzystać ze wspólnego zdjęcia ;D oczywiście ja sztywniak kompletnie niefotogeniczny, ale co się dziwić, być obok tak miłej, pięknej Pani ^^
Czas na znalezienie miejsca, jakieś około 700metrów przed metą było w sam raz a tłoczno też nie było
Fajny pomysł na samochody :) brawa dla projektanta
No i jest jadą!!! na dodatek moi faworyci HTC Columbia w pełnej okazałości ;D taka szybkość że aż trzeba było odsuwać się od band ;o
I jeszcze jedno, aparat nie wyrabiał i dlatego takie rozmazane ;/
Po szóstym okrążeniu poszliśmy na metę oczywiście było to nieplanowane nie wiem jak to liczyliśmy xd
No i zwycięzca Jewhen Hutarowicz (FDJ) Gratulację !!!
Najaktywniejszy zawodnik FIAT, Błażej Janiaczyk
Dzięki uprzejmości Daniela mam taką zajebiaszczą koszulkę, nie mam pojęcia jak się odwdzięczyć :D Dzięki raz jeszcze ^^
Krótko podsumowując było bosko, przegapić takie coś było by wielkim grzechem
Kategoria Z przyjaciółmi
Dane wyjazdu:
34.00 km
0.00 km teren
02:30 h
13.60 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Aspect 60 2009
Rowerem po Bytomiu
Sobota, 31 lipca 2010 · dodano: 31.07.2010 | Komentarze 0
Rowerem po Bytomiu - taką nazwę nosiła dzisiejsza wycieczka organizowana przez urząd miasta, rano po godzinie dziewiątej jazda w strugach deszczu do Bytomia po kumpli, następnie zbiórka na rynku i punkt dziesiąta wyjazd, w sumie było nas sześciu razem z miłym przewodnikiem, nie licząc obcokrajowca któremu po 400 metrach padł rower :/Wycieczka była udana, po jakimś czasie deszcz przestał padać, oczywiście aparat zostawiłem u kolegi bo plecak po przyjeździe do Bytomia był cały mokry -.- a co za tym idzie nie mam zdjęć ;(
Mogę tylko napisać że szósta trasa turystyczna nosi nazwę "Postindustrialna - rowerowa" krótko mówiąc: "Rowerem po zabytkach techniki" więc było ciekawie
Zainteresowanych odsyłam tu:
Bytom na 6
Po skończonej wycieczce każdy otrzymał materiały promocyjne ^^
W drodze powrotnej przeżyłem szok patrze na licznik nie działa, oczywiście się spierdo... eee zepsuł(już nigdy nie kupie "noname" szitu) całe szczęscie znalazłem jakiś stary, mam tylko nadzieję że znajdę też mocowania i jakoś go skonfiguruje bo instrukcji brak, jak się nie uda to jestem uziemiony ;/ kasy na nowy >>porządny<< na razie brak, no i to by było na tyle, mam nadzieję że zrobię dziś jazdę testową na starym liczniku
Kategoria Z przyjaciółmi
Dane wyjazdu:
24.50 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Aspect 60 2009
Druga część dnia: Granice wytrzymałości
Sobota, 31 lipca 2010 · dodano: 31.07.2010 | Komentarze 0
Zaczęło się niewinnie miałem zawieść kumplowi, akumulatorki, kartę pamięci i jakąś końcówkę do korby, przed wyjazdem planowałem zamontować nowy/stary licznik lecz ku mojemu zdziwieniu ten co rano padł zmartwychwstał więc zamianę sobie darowałem, ruszyłem w stronę Stroszka gdy dojeżdżałem do celu spotkałem go na rowerze no i tak oczywiście ruszyliśmy na zakupy do Biedronki ;] ja zostałem przed i pilnowałem rowerów spojrzałem na licznik i co ? PADŁ, pierwsza myśl "jaki ja byłem naiwny -.-"Następnie ruszyliśmy w stronę Kopca Wyzwolenia po dojechaniu zaczął się mały trening wytrzymałościowy, wielka, potężna, wystarczająca góra, wjazd, zjazd i tak pięć razy, ostatni był dla mnie torturą no i tak ruszyliśmy z powrotem na rondzie każdy pojechał w swoja stronę, kumpel kontynuował dalszą jazdę a ja do domciu, dojazd to była prawdziwa tortura nie, miałem ani grama sił ^^
Kilometry liczone dzięki Bikemap, czasu jazdy niestety nie znam -_-
Kategoria Z przyjaciółmi
Dane wyjazdu:
31.30 km
0.00 km teren
02:09 h
14.56 km/h:
Maks. pr.:45.30 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Aspect 60 2009
XIII Bytomska Rowerowa Masa Krytyczna
Piątek, 23 lipca 2010 · dodano: 23.07.2010 | Komentarze 3
Nareszcie !!! kolejna Masa KrytycznaTym razem pogoda dopisała o 17:15 zbiórka osób z Miechowic, wreszcie poznałem osobiście Dynia - równy z niego gość ^^ (czas zacząć integrować się z ludźmi :D )
poczekaliśmy chwilę i jazda do Bytomia w bardzo miłej atmosferze hihihi.
O 18 rynek był zapełniony dość sporą liczbą osób, ku mojemu zaskoczeniu i chyba nie tylko mojemu jeden z organizatorów Masy Krytycznej przyjechał na rowerze mającym ze 140 lat ;] tempo masy było trochę wolniejsze niż zawsze ze względu na ujarzmienie potwora mającego swoje lata, no i tak przejechaliśmy ulicami Bytomia. Zdjęć mam mało, za niedługo pewnie jakieś się pojawią to oczywiście podzielę się nimi :)
Organizatorzy no i słynny rower ^^
Masowo :D
No i jest fotka ekipy w sumie było 70 osób :)
Do domu wróciłem z Grabkiem ledwo co go poznałem a już dał mi wycisk ;] Masa Krytyczna należała jak zwykle do udanych, ja osobiście nie mogę doczekać się piątego września wtedy startuje Śląska Rowerowa Masa Krytyczna ^^ będzie się działo, a jak się nie mylę to za tydzień Katowicka Masa Krytyczna, jeżeli wybiera się jakaś ekipa z Miechowic/Bytomia niech da znać bo sam na pewno nie pojadę ;P
Kategoria Z przyjaciółmi
Dane wyjazdu:
64.30 km
0.00 km teren
03:50 h
16.77 km/h:
Maks. pr.:47.70 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Aspect 60 2009
Nocny tryb życia
Sobota, 10 lipca 2010 · dodano: 10.07.2010 | Komentarze 2
Po dłuższym leniuchowaniu trzeba było wyskoczyć gdzieś na rower a że dni są piekielnie gorące to pozostała ciepła noc ale zanim zacznę muszę się pochwalić nowym zestawikiem ;PBidonik z Tour de France 2010 i skarpetki mojego ukochanego teamu ^^ (na strój jeszcze mnie nie stać ;])
Jedyne co wiedziałem to, to że jedziemy do parku do Chorzowa, zbiórka punktualnie o 00:30 zaopatrzyłem się w jedzenie no i Burna (jakoś zawsze dodaje mi mocy ^^), zaczęliśmy przygodę, jechaliśmy pierwszy raz przez Żabie Doły okolica przepiękna więc zaproponowałem to miejsce na wschód słońca, dalej trzeba było przejechać przez Chorzów Stary (mały atak sfory psów zaliczony), po drodze zrobiliśmy małe nieplanowane kółeczko :)które doprowadziło nas do ciekawego miejsca ^^ dobre miejsce na kromkę z pasztetem (dzięki Błażej :))
następny krótki postój był już w parku (na plaży, mała grupka ludzi jeszcze imprezowała, pamiętam nawet pierwsze słowa piosenki "Obalili halba, halba obalili" :DDDD)
Widok na charakterystyczne budynki w Katowicach
W planach była też Wieża spadochronowa w Katowicach więc udaliśmy się w tym kierunku, po drodze przepiękne widoki żyjącego miasta nocą
Rondo w Katowicach (w kopule było dość dyskotekowo ^^)
a tutaj inny kolorek, cudownie
Kolejny cel odhaczony no i najdłuższa przerwa siedziało się bardzo przyjemnie,
standardowo zdjęcia maszyn ^^
Widok z ławki na wieżę
Czas ruszać w kierunku Żabich Dołów po drodze było widać że wschód słońca zbliża się wielkimi krokami
TAAAAAAK!!! cel osiągnięty, widok wschodzącego słońca aż zapierał dech. pamiątkowa fotka teamu (nie ma statywu ale jest siodełko ^^)
tutaj mistrzowska fotka może National Geographic się zainteresuje hahaha ;D
Łabędź (<<chyba tak to się pisze)
Mama z małymi też się załapała na sesje
i tutaj zrobiło się niebezpiecznie ^^
ostatnie zdjęcie solo i czas na powrót
Wycieczka należała do udanych, krótko mówiąc była mistrzowska !!! oby więcej takich !!!
Kategoria Z przyjaciółmi
Dane wyjazdu:
17.00 km
0.00 km teren
01:00 h
17.00 km/h:
Maks. pr.:34.70 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Aspect 60 2009
Bytom
Poniedziałek, 5 lipca 2010 · dodano: 05.07.2010 | Komentarze 0
Mała, spokojna, nieplanowana wyprawa do Bytomia z kumplem :) Kategoria Z przyjaciółmi
Dane wyjazdu:
46.70 km
0.00 km teren
02:36 h
17.96 km/h:
Maks. pr.:46.60 km/h
Temperatura:35.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Aspect 60 2009
Lipiec, serwis i...
Czwartek, 1 lipca 2010 · dodano: 01.07.2010 | Komentarze 0
No i wypadł dzień na wykorzystanie darmowego serwisu po zakupie rowerku ;p więc po dwóch dniach wypoczynku wsiadłem ponownie na rowerek, zajechałem do serwisu na miejscu powiedziano mi żebym za godzinkę przyszedł więc telefonik do kumpla czy mnie nie ulokuje na ten czas, nie było oczywiście problemów a że miałem wybrać się dziś samotnie zobaczyć pałac w Kamieńcu (oczywiście mowa o województwie śląskim) zapytałem czy jednak się skusi na wypad po krótkim namyśle usłyszałem pozytywną odpowiedź ufffff nie do wiary!!! ;dRowerek do odbioru, oczywiście wszystko chodzi jak w szwajcarskim zegarku ^^
serwis zaznaczony kółeczkiem ;]
Czas ruszać pogoda dopisuje, potężny podmuch ciepła daje wycisk kierunek, Stolarzowice następnie Ptakowice, w drodze mała przerwka, upał nie daje za wygraną ;d dobry czas na zdjęcia teamu ^^ jak zwykle bez statywu więc naprzemiennie
Jeszcze tylko przejazd przez Zbrosławice i cel osiągnięty, lecz niezupełnie w poszukiwaniu pałacyku ślepa uliczka zaliczona, a na końcu niej ;) (taka premia górska)
oczywiście "mamusia" była skłonna do ataku więc trzeba było się zwijać
Po dojechaniu do bramy głównej nie takiego widoku się spodziewaliśmy -.-
no to jeszcze jedna fotka i spadówka poszukać jakiejś miejscówki na dłuższy odpoczynek
No i po chwili krążenia po okolicy znalazło się ładne miejsce ^^ (oczywiście bez zabaw)
nasze maszynki tez miały gdzie wypoczywać
Powrót do domu był bezproblemowy, wypad można zaliczyć do udanych mimo niespodziewanego widoku ;] na dniach szykuje się wypad nocą, więc to dopiero będzie odjazd ^^
Kategoria Z przyjaciółmi
Dane wyjazdu:
56.10 km
0.00 km teren
03:36 h
15.58 km/h:
Maks. pr.:53.30 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Aspect 60 2009
Trzech nieustraszonych
Poniedziałek, 28 czerwca 2010 · dodano: 28.06.2010 | Komentarze 2
No to zaczynamy :)Energy drink, jedzenie i jazda do Bytomia zbiórka punktualnie o 00:30, pełna mobilizacja nasze maszyny przygotowane do wyjazdu na trasę.
Ruszyliśmy w stronę kopca zobaczyć Bytom nocą dojazd bez problemu a w nagrodę otrzymaliśmy przepiękne widoki :)
towarzystwa dotrzymywała nam pełnia księżyca
po nasyceniu się widokami ruszyliśmy w stronę Chechła tu się zaczęła prawdziwa jazda :D nie do uniknięcia były drogi polne, jechaliśmy sobie spokojnie aż tu nagle przez drogę przebiega czarne, ciemne "coś" okazało się że to tylko pies oO ciekawe co on robił na polu o tej porze?
Dojechaliśmy do ciekawego przejazdu kolejowego, oczywiście inne ciekawsze słowa też go otwierały hehehe
było to dobre miejsce na krótki postój i strzelenie sobie wspólnych fotek.
Nasze potężne maszyny ;P
Nasz team ^^ statywu brak więc trzeba było cykać zdjęcia naprzemiennie
ruszamy dalej, atmosfera pełna pozytywnego humoru wjazd do ciemnego lasu, hmmm o czym można rozmawiać w takim miejscu ? oczywiście że o horrorach i innych paranormalnych rzeczach ;D
W końcu jeden z celów osiągnięty, zalew Chechło nocą, widok jak zwykle zapierający dech
dłuższa chwila relaksu to dobry czas na to aby coś zjeść (pozdrowienia dla mamusi ;))
Ruszamy dalej kolejny cel, zobaczyć wschód słońca na kopcu, był to najdłuższy odcinek bez przerw ale jak zwykle jechało się przyjemnie z dużą dawką humoru po drodze nie obyło się bez szukania jakiegoś sklepu 24h by zakupić przekąskę lecz na próżno ;]
w końcu !!! cel osiągnięty
szkoda tylko że niebo poczęstowało nas chmurami lecz widok jak najbardziej w porządku.
czas wracać do domu i udać się na zasłużony odpoczynek, po drodze do domu kupiliśmy pączki, banany i uczciliśmy zwycięstwo ;D
Oceniam wycieczkę jako jedną lepszych w życiu, na prawdę było warto zaplanować taki wspaniały wyjazd, krótko mówiąc trzeba kiedyś to powtórzyć !!!
Kategoria Z przyjaciółmi